Kwiecień 2010-przeprowadzka z Rudy do Pszczyny- to własnie tutaj pracuje mój Ł i stad ta decyzja o zmianie miasta czyli odcięcie się od dotychczasowego życia. Wszystko inaczej.
Jak dla mnie wiąże się to ze zmianą pracy, braku znajomych, pozyskiwaniu nowych? nie to nie w moim stylu! Poradzę sobie! w końcu to już nie pierwszy raz jak mieszkam w innym mieście. Teraz i tak pewnie jest łatwiej, wcześniej był to inny kraj i jakoś sobie radziłam, to czemu teraz nie miało by być tak samo.To Polska-będzie jeszcze lepiej a jak :) w końcu to mój kraj i język który tak dobrze znam :) No i Ty - z Tobą to nawet na koniec świata!.
47m2-fajne mieszkanie, zrobione już w naszym stylu, więc nie trzeba zbytnio nic poprawiać. Zmieniliśmy kolor ścian, umeblowaliśmy i jest fajnie :) można mieszkać. Poznaje Pszczynę, planuje wakacje, zastanawiam się jak żyć i nie myśleć o dzidziusiu. Już się nie staramy, nie kupujemy już i nie robimy co miesiąc testów KONIEC rozczarowywania się, zaczynamy od nowa ! Praca tez się znajdzie a co?! nic na siłę!
23 czerwiec. DZIEŃ OJCA
Z okazji tego święta postanawiamy przygarnąć kotka który miał być kotkiem i ochrzczony został imieniem Messi, gdzie 2 godziny później po przyjeździe do rodziców mych okazał się być kotem płci żeńskiej :)
Imię pozostało do dziś. Mąż mój nie lubiący kotów zmienia zdanie o 360 stopni w 30 min i pozostaje jego oczkiem w głowie. Przytula, głaska, bawi, ah nie wiedziałam ze zwierzątko w domu wnosi tyle radości :) Dziękuję Ci!
27 czerwiec. Poniedziałek
Coś mi nie gra. Niby tak samo ale inaczej, biegnę do sklepu. Nie wierzę własnym oczom. 2 kreski !
Czekam na męża jak wróci z pracy, robię mu prezent. Też nie wierzy! Cieszymy się i płaczemy. Nareszcie! Udało się! Będziemy rodzicami!
Kocham Cię.
Ja Ciebie też.
Kochamy Cię!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz