czwartek, 26 stycznia 2012

Hurra!

Dotrwaliśmy do 9 miesiąca. Jeszcze tylko 5 dni i wizyta u lekarza. Ponoć już będziemy mogli śmigać po sklepach, odstawić leki i przygotowywać się do porodu.
Niby do planowanego terminu jeszcze 4 tygodnie ale dziecku na szczęście już nic nie zagraża.
Cieszymy się bardzo ze Cię w końcu zobaczymy syneczku jak i również bardzo się boimy porodu. Czy przebiegnie sprawnie, czy będziesz zdrowy oraz czy sprawdzimy się w roli rodziców. Pogodzić dom, pracę, pranie, sprzątanie, gotowanie karmienie, przewijanie itd to pewnie nie lada wyczyn. Ale jak to się mówi czas pokaże. Nie my pierwsi i nie my ostatni.
Mimo dalszego zakazu sprawnego poruszania się i nakazu odpoczywania, wartko działamy. Pojechaliśmy nawet kupić wózek i na urodziny, gdzie zrobiliśmy niespodziankę w postaci samego przybycia. Pokoik od młodego zrobiony, łóżeczko poskładane-Dziękuję Ci mężu i tato :) efekt zaskakujący!. Pościel ubrana, torba do szpitala prawie spakowana, jeszcze malutkie zakupy i sprzątanie mieszkania. Reasumując jesteśmy prawie gotowi i mogę powiedzieć że już upajam się szczęściem. O tak! :)



środa, 4 stycznia 2012

33 tc :]

Sylwester minął bardzo sympatycznie. Nie byliśmy sami, co bardzo nas ucieszyło-luuuubimy towarzystwo, doborowe towarzystwo :) Przyjaciele na których zawsze możemy liczyć. Było grzecznie i kulturalnie, z drugiej strony? inaczej być nie mogło! :)





Nowe plany, marzenia i postanowienia noworoczne?
Jak najbardziej! Zawsze są, tylko niekoniecznie się je realizuje. Może w tym roku będzie inaczej? kto wie ? 
Póki co czekamy na naszego pierworodnego z myślą i nadzieja że będzie on zdrowym, dużym i silnym chłopczykiem! 

Kochamy Cię Tymusiu :* 
mama i tata